Dąmbska Marianna z Sapiehów 1v. Koźmińska

Rodzice:
Katarzyna Radomicka (zm. po 1724)
Jerzy Felicjan Sapieha (1680-1750), kuchmistrz wielki koronny w latach 1708-1709, po 1742 wojewoda mścisławski, starosta wilkowski
Rodzeństwo:
Krystyna Sapieżanka (zm. 1733)
Mężowie:
1) Zawarte w 1740 r. z Ignacym Koźmińskim (po 1690-1757) – syn Adama (zm. 1717), miecznika kaliskiego, potem kasztelana rogozińskiego i jego trzeciej żony Apolonii z Gajewskich, od 1738 starosta wschowski.
2) Zawarte w 1760 r. z Ludwikiem Karolem Dąmbskim (1731-1783) – syn wojewody sieradzkiego Kazimierza Józefa i Ludwiki z Dąmbskich, od 1751 podkomorzy dworu królewskiego, od 1755 r. chorąży brzesko-kujawski. W latach 1770-1783 wojewoda brzesko-kujawski. Generał-major wojsk Wielkiego Księstwa Litewskiego, starosta inowrocławski, pokrzywnicki, dybowski i gniewkowski.
Dzieci:
Ze związku z Ignacym Koźmińskim:
1) Józefa (zm. 1750-1760?), żona starosty wschowskiego Franciszka Antoniego Kwileckiego. Ślub zawarty w 1758 r. w Wieleniu
2) Marianna Ludwika (1747-1802), od 1759 roku żona Franciszka Ksawerego Sokolnickiego. Małżeństwo unieważnione w 1769 r. Mąż znęcał się nad żoną i bił ją. Ludwika zamieszkała w klasztorze cysterek w Ołoboku, gdzie ksienią była jej ciotka Ludwika Koźmińska. W 1775 r. wyznaczono komisję mającą rozsądzić spór między małżonkami. Dekret nuncjusza nakazał małżonkom wspólne zamieszkanie. Sprawę o unieważnienie kontynuowano w 1776 r. przy wsparciu posła pruskiego Benoita, który sprzyjał Sokolnickiemu. Majątek ziemski przyznano Ludwice, lecz Sokolnicki nie uznał wyroku a sprawę odesłano do Trybunału Koronnego. W 1783 r. już jako wdowa poślubiła Makarego Gorzeńskiego, kasztelana kamieńskiego w latach 1784-1793 i szambelana króla Stanisława Augusta. Wcześniej Gorzeński był plenipotentem w sprawie rozwodowej Koźmińskiej. W wyniku działalności publicznej i zamieszkania w Warszawie zadłużył majątek żony. Okoliczności te doprowadziły do unieważnienia ich małżeństwa w 1790 r. Ludwika była kaleką, wyniku wypadku doznanego w wieku dziecięcym.
Kryzys pierwszego małżeństwa Marianny nastąpił w 1747 r. po jej odjeździe do majątku lachowickiego należącego do Sapiehów. Powodem separacji stały się narzekania Koźmińskiej o brak finansowej niezależności, podsycane przez jej ojca, który faktycznie nie był w stanie wypłacić posagu córce. Ignacy Koźmiński był przekonany, że powodem nieporozumień, nie jest brak uczucia, lecz zawziętość Jerzego Felicjana Sapiehy. Starosta wschowski publicznie przyznał, że Sapieha oszukał go przy zawarciu kontraktu ślubnego i próbował wzbogacić się jego kosztem. Stosunki uległy zadrażnieniu po nadesłaniu Koźmińskiemu pozwy z sądu duchownego o separację. W 1748 r. dwukrotnie na spotkaniach w Warszawie i Wołczynie, przy udziale biskupa poznańskiego Teodora Potockiego, wojewody kaliskiego Augustyna Działyńskiego, podkanclerzego wielkiego litewskiego Michała Fryderyka Czartoryskiego, wojewody smoleńskiego Piotra Pawła Sapiehy oraz wojewodziny wileńskiej i hetmanowej wielkiej litewskiej Franciszki Urszuli z Wiśniowieckich Radziwiłłowej, starano się pogodzić małżonków. W wyniku braku porozumienia biskup Potocki, chcąc przymusić Sapiehę do oddania córki zagroził mu rzuceniem ekskomuniki. Starostwa wschowski raz jeszcze sięgnął po mediację i zwrócił się o pomoc do biskupa koadiutora wileńskiego Józefa Stanisława Sapiehy oraz wojewody wileńskiego i hetmana wielkiego litewskiego Michała Kazimierza Radziwiłła „Rybeńko” o pomoc.
Po śmierci ojca w 1750 r. Marianna zamieszkała w klasztorze benedyktynek przy kościele pw. św. Michała w Wilnie a rok później przybyła do Nieświeża na spotkanie z Radziwiłłem oraz swoim mężem. Po kilku dniach narad oraz obrzucania się przez małżonków przekleństwami, doszło do długo wyczekiwanej zgody, o czym informował Radziwiłł w swoim diariuszu: „Tandem dziś pogodził Jej Mść Panią Mariannę z Sapiehów Koźmińską starościnę wschowską po czteroletnim nieżyciu z mężem Jego Mściem Panem Ignacym Koźmiński, którzy niektóre podpisali combinationes documenta, i przysięgli przed Magistratem nieświeskim i z łaski Bożej już ad copulum ponte, daj im Boże szczęście niech się Jego dziatki hodują, i na większą chwałę Bożą teraz żyjących dzieci co mają tylko dwie córki Józefę i Ludwikę drobne dziatki jeszcze” (AGAD, AR, dz. VI, sygn. II-80a, s. 1784). W latach 1750-1752 Marianna wraz z małżonkiem przebywała w Wielkim Księstwie Litewskim (Lachowicz, Wilno, Mińsk), załatwiając sprawy majątkowe.
Nowym powodem sporów stało się niedopuszczenie przez Mariannę jej męża Ignacego czerpania dochodów z dóbr lachowickich. Z kolei starosta wschowski wymawiał żonie przedłużające się procesy w spłacie wierzycieli po zmarłym teściu. Utrata tzw. hrabstwa lachowickiego i brak pomocy ze strony Radziwiłłów oraz Sapiehów, stała się powodem już trwałego rozpadu małżeństwa. Marianna oskarżała ponadto swojego męża o niedopuszczenie jej do administrowania dobrami wielkopolskimi – majątek pleszewski i żerkowski oraz o bluźnierstwa pod adresem członków jej rodziny. Czarę goryczy przepełniła kwestia zapisu oprawy jej posagu na dobrach Sławin i Zamoście w województwie kaliskim, do których prawa podnosiła ksieni Ludwika Koźmińska, stojąc na czele klasztoru cysterek w Ołoboku. Marianna, aby pozbyć się zakonnic, rezydujących dwór w Sławinie wynajęła zbirów, którzy pobili mniszki, obrzucili jej kamieniami, a gdy to nie przyniosło rezultatu nakazała zbrojne zajęcie dworu. Sprawa została nagłośniona i skierowana pod obrady Trybunału Koronnego.
W 1754 r. Marianna wniosła pozew o do sądu oficjała generalnego poznańskiego o separację. Sąd trzy lata później wydał wyrok utrzymujący ważność małżeństwa Koźmińskich, pomimo, iż Marianna zamieszkała w pałacu w Żerkowie a Ignacy rezydował w klasztorze ołobockim. W tym samym czasie Marianna wynajęła szlachciców – Kajetana i Antoniego Grabskich, Franciszka i Józefa Broniszów oraz pana Zarembe z Ruska, do zgładzenia Ignacego. Według najbardziej prawdopodobnej wersji Ignacy Koźmiński został w dniu 27 lipca 1757 pochwycony w pułapkę w drodze ze Sławina do Ołoboku i posiekany szablami. Domyślano się z czyjej inspiracji doszło do zabójstwa szlachcica i proces przeciwko Mariannie rozpoczął się w sądzie ziemskim kaliskim a później przed Trybunałem Piotrkowskim. Dzięki wsparciu swoich krewnych Sapiehów Marianna uniknęła kary i przejęła cały majątek ruchomy Ignacego, w tym srebra, klejnoty, obicia ścienne, księgi, elementy ubioru, uzbrojenia etc. zdeponowane w Lewkowie, Wschowie i Żerkowie. Opiekę nad dziećmi i majątkiem nieruchomym objęła rada opiekunów.
W 1760 r. Marianna poślubiła Ludwika Karola Dąmbskiego, choć nie są znane nam okoliczności, które doprowadziły do zawarcia związku. Wiadomo tylko, że Marianna odrzuciła konkury starosty ziołowskiego i szambelana Augusta III Michała Jana Paca. Małżeństwo Marianny, tak jak pierwsze, nie układało się dobrze. Wynikało to z samowoli w działalności finansowej – kupna, sprzedaży, cesji dóbr nieruchomych oraz spłaty długów męża. W wyniku sporów majątkowych narosłych wokół procesu o unieważnienie małżeństwa jej młodszej córki Ludwiki z Franciszkiem Ksawerym Sokolnickim, zadłużenia Dąmbskiego na niemalże 97 000 złotych polskich oraz niewystarczających środków na spłatę, małżonkowie dokonali podziału majątkowego w 1778 r. Marianna otrzymała dochody z dóbr żerkowskich i sandomierskich od męża i wolność występowania w sądach. Przedwczesna śmierć Dąmbskiego, w młodym wieku, zaowocowała plotkami, iż został otruty przez Mariannę.
Marianna w latach 1778-1783 rezydowała w Toruniu, Warszawie i we Wschowie. W tym czasie zajęła się działalnością fundacyjną na rzecz różnych instytucji kościelnych (filipinów poznańskich) oraz uczestnictwem w uroczystościach okazjonalnych szlachty, m.in. w chrztach. Życie starościny wschowskiej i wojewodziny brzesko-kujawskiej dobiegło końca w 1794 roku, kiedy Wschowa od roku pozostawała już pod rządami pruskimi. Opatrzona świętymi sakramentami została następnie pochowana w kościele oo. bernardynów, w krypcie pod kaplicą św. Krzyża.
Marianna za życia zapracowała sobie na opinię kobiety dumnej, wyniosłej oraz: „pani serca twardego i nielitościwego”. Swoich obu mężów traktowała w sposób instrumentalny, żeby nie rzec przedmiotowy. Byli oni jej potrzebni wyłącznie do spłacania zaciągniętych długów i ratowania podupadającego majątku. Wszak jak wspomina Julian Bartoszewicz, Marianna prowadziła życie wystawne i rozrzutne. Wieczne biesiady toczące się w żerkowskim pałacu przeszły niemal do legendy, a w szczególności jedno z zawołań Marianny, jakie skierowała ponoć do cześnika dworu brzmiące: „Nalej wina, niechaj pije, póki żyje Sapieżyna”.
Dwór: o strukturze i powierzonych dworzanom funkcjach nic nie wiadomo. Marianna pomimo częstych podróży, najczęściej rezydowała w pałacu Radomickich i Sapiehów w Żerkowie k/Jarocina, pałacu Dąmbskich w Toruniu, pałacu w Lewkowie k/Kalisza oraz we Wschowie.
Więcej:
Pietrzak J., „Zbrodnia to niesłychana, Pani zabiła Pana”. Sprawa Marianny z ks. Sapiehów Dąmbskiej o małżonkobójstwo − studium przypadku, [w:] Conjux, mater, filia, soror propinqua, civis… Kobieta na ziemi wschowskiej i pograniczu wielkopolsko-śląskim, red. M. Małkus, K. Szymańska, Leszno-Wschowa 2016, s. 249-281.